Neurolodzy oblężeni: 6 mln pacjentów w Polsce

Opublikowano dnia: 13 września, 2024Kategorie: Aktualności, Wyróżnione, Wiedza i umiejętności

– Udar mózgu wciąż jest pierwszą przyczyną niepełnosprawności dorosłych Polaków oraz jedną z najczęściej występujących chorób neurologicznych – ocenia prof. Konrad Rejdak, który szacuje, że nawet jedna trzecia naszego społeczeństwa cierpi na choroby neurologiczne.

– To stan dynamiczny, bo choroby te pojawiają się w różnych okresach życia człowieka, głównie na starość, ale rzeczywiście to pokazuje na skalę wysiłku, głównie w odniesieniu do świadczeń szpitalnych, ale nie tylko, bo wypełnione pacjentami są także poradnie, a liczba konsultacji neurologicznych wzrasta. Cieszymy się z dobrodziejstwa cywilizacji i poziomu medycyny, z tego, że wydłuża się okres życia, ale wiek jest czynnikiem ryzyka dla schorzeń neurologicznych. WYIMEK: W związku z tym ich liczba będzie rosła – mówi prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego komentując dane najnowszego raportu „Neurologia w Polsce. Stan obecny i perspektywy rozwoju” w którym wyliczono, że w zeszłym roku neurolodzy leczyli około 6 mln pacjentów.

– Nieodmiennie największym problemem są udary mózgu – w 2023 r. odnotowano 79 246 przypadków udaru niedokrwiennego mózgu, w tym 50 759 przypadków zgonów. To był skok w odniesieniu do poprzednich lat, kiedy liczba przypadków była względnie stała i wahała się w latach 2016-2022 w przedziale 77-79 tys. rocznie. Będzie przybywać także chorób zwyrodnieniowych, takich jak choroba Parkinsona czy Alzheimera (w zeszłym roku liczba pacjentów cierpiących na to ostatnie schorzenie wzrosła z 493 tys. osób, do 521 tys.), gdyż jest to w prostej linii wypadkowa wieku. Dlatego musimy przygotować się na te zmiany – dodaje profesor.

Z raportu wynika, że mamy problem z lekarzami (i personelem pomocniczym). Neurologów jest za mało w stosunku do liczby pacjentów, w dodatku co trzeci specjalista w tej dziedzinie jest w wieku emerytalnym.

Lubelski neurolog uważa, że można to zmienić.

– Przede wszystkim chodzi o poprawę warunków pracy, bo choć zainteresowanie neurologią jest, gdyż to fascynująca dziedzina, ale młodych odstraszają warunki pracy, szczególnie szpitalnej, z ciężkimi dyżurami, podczas których trzeba się zajmować poważnie chorymi pacjentami z wielochorobowością, co wymaga wiedzy i stałego doskonalenia zawodowego.

Także praca pań pielęgniarek jest niezwykle ciężka, odpowiada warunkom pracy w oddziałach zabiegowych. Pamiętajmy, że to są często leżący pacjenci, z dużymi deficytami, opieka nad nimi wiąże się z wyczerpującą pracą fizyczną – trzeba ich układać, przenosić. To odstrasza, pielęgniarki wybierają inne oddziały, neurologia jest jedną z najmniej atrakcyjnych dziedzin – mówi prof. Konrad Rejdak, który dodaje, że na neurologii nie można przeliczać wskaźników zatrudnienia tak, jak na oddziałach, gdzie pacjenci są wydolni.

Cała rozmowa przeprowadzona dla Polskiej Agencji Prasowej na stronie naukawpolsce.pl

(oprac. jkg)

Fot. Iwona Burdzanowska