Przybywa dzieci z arytmią serca

Opublikowano dnia: 21 stycznia, 2025Kategorie: Aktualności, Wyróżnione, Diagnostyka, Dzieci

Lekarze coraz lepiej leczą małych pacjentów z wadami serca i coraz lepiej wykrywają zaburzenia jego rytmu. W efekcie rośnie liczba dzieci i młodzieży z zaburzeniami rytmu serca. To problem w Polsce ale i na świecie.

– Pierwotna przyczyna wystąpienia arytmii u dziecka nie zawsze jest znana. Zaburzenia rytmu serca mogą występować u dzieci z całkowicie prawidłową anatomią i funkcją serca. Często towarzyszą różnym schorzeniom serca, takim jak wrodzone wady serca czy uwarunkowane genetycznie kardiomiopatie oraz kanałopatie. Leczenie tych pacjentów jest trudne, gdyż wyzwaniem są nie tylko zaburzenia rytmu, ale również patologia serca – zaznacza prof. Katarzyna Bieganowska, kierownik Pracowni Elektrofizjologii Klinicznej w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.

Arytmie pojawiają się również u dzieci w przebiegu zapalenia mięśnia sercowego, niekiedy chorób infekcyjnych, w guzach serca. Czasami także w chorobach spoza układu krążenia, jak na przykład w chorobach nerwowo-mięśniowych.

 – Dziś już w okresie życia płodowego dzieci mają zdecydowanie częściej niż przed laty wykonywane badania ultrasonograficzne i echokardiograficzne, w czasie których stwierdza się niemiarowy rytm serca płodu. Niektóre płody wymagają leczenia już w tym okresie – leki antyarytmiczne podaje się matce – dodaje kardiolog.

Dodała, że coraz lepszy jest także dostęp do metod diagnostycznych. U wielu pacjentów zaburzenia rytmu są wykrywane w czasie wizyty dziecka u lekarzy rodzinnych.

– W populacji pediatrycznej dużą grupę stanowią dzieci, u których stwierdza się pojedyncze pobudzenia dodatkowe, częściej nadkomorowe niż komorowe, które nie powodują istotnych objawów, a rozpoznawane są w czasie wizyty przed szczepieniem, badania bilansowego czy przed kwalifikacją do uprawiania sportu – tłumaczy prof. Bieganowska.

Informacja o zaburzeniach rytmu serca jest zaskoczeniem, tym bardziej, że większość dzieci nie czuje tego typu arytmii.

Z danych europejskich wynika, że rocznie wśród dzieci i młodzieży rozpoznaje się około pięciu tysięcy nowych pacjentów z arytmią.

Kardiolog cytowana przez Polską Agencję Prasową zwróciła uwagę, że specjalistów zajmujących się diagnostyką i terapią zaburzeń rytmu serca u dzieci jest niewielu.

– W Polsce to dziś  zaledwie kilkanaście osób, a tych, którzy samodzielnie wykonują u dzieci zabiegi elektroterapii, zwłaszcza ablacje, jest jeszcze mniej – powiedziała. Dlatego – w jej ocenie – zwiększenie liczby lekarzy zajmujących się zaburzeniami rytmu serca u dzieci jest palącą potrzebą.

– Trzeba położyć większy nacisk na szkolenie młodych osób, które chciałyby poświęcić się tej dziedzinie kardiologii dziecięcej. (…) Możliwość zaoferowania elektrofizjologom pediatrycznym stypendiów pozwoliłaby na wielomiesięczne szkolenie w najlepszych światowych ośrodkach – przekonywała.

Cała rozmowa z prof. Katarzyną Bieganowską, kierownikiem Pracowni Elektrofizjologii Klinicznej w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie na naukawpolsce.pl

(oprac. jkg)