Archeologia i medycyna

Opublikowano dnia: 30 grudnia, 2024Kategorie: Aktualności, Wyróżnione, Ciekawostki

Jaja glisty ludzkiej oraz włosogłówki są jednymi z najczęściej znajdowanych w materiale archeologicznym pobranym na cmentarzu w Chełmie. Dzięki pracy doktorantki specjalizującej się w badaniach bioarcheologicznych poznamy zdrowie, dietą i higienę ludzi żyjących w Nowożytnej Polsce, konkretnie w mieście w naszym regionie.

Jak wyjaśnia autorka badań, najważniejszym elementem jej projektu jest analiza paleoparazytologiczna, czyli analiza starożytnych pasożytów.

– Skupiam się jedynie na analizie endopasożytów, czyli pasożytów wewnętrznych. Tych, które na przykład żyją w jelitach. Choć same robaki, zachowują się jedynie w szczególnych warunkach, jaja wielu z nich mogą przetrwać w ziemi latami, dzięki chroniącej je skorupce. W celu ich znalezienia pobierane są próbka ziemi z miejsca, gdzie przed rozłożeniem ciała znajdował się żołądek, czyli (w przypadku gdy zmarły ułożony był na plecach) z okolic kości krzyżowej. Następnie ziemia poddawana jest analizie laboratoryjnej – relacjonuje Aleksandra Grzegorska, doktorantka w Międzydziedzinowej Szkole Doktorskiej UW.

Celem prowadzonego od dwóch lat projektu jest zbadanie diety i higieny ludzi pochowanych na cmentarzu przy ulicy Lubelskiej 72a w Chełmie.

– Szczególnie często w próbkach występowały jaja glisty ludzkiej (Ascaris lumbricoides) oraz włosogłówki (Trichuris trichiura). Ich obecność nie musi jednoznacznie świadczyć o tym, że osoby pochowane na tym cmentarzu zaniedbywały higienę, na przykład nie myjąc rąk po skorzystaniu z toalety. Może to być również efektem stosowania ludzkich odchodów jako nawozu na polach uprawnych. Taka interpretacja staje się szczególnie prawdopodobna, gdy jaja pasożytów występują u wszystkich badanych osobników – tłumaczy archeolog, która dodaje, że Ascaris i Trichuris nie są jedynymi pasożytami, które znajdowały się w próbkach i każdy z nich może pomóc nam przybliżyć to, jak wyglądało życie codzienne w Nowożytnym Chełmie.

Chełmska nekropolia to zapomniany cmentarz chrześcijański obrządku wschodniego znajdujący się w rejonie ulicy Lubelskiej. Na ludzkie szczątki natrafiano tu przez lata, podczas prowadzenia różnych inwestycji. Ostatecznie, podczas badań archeologicznych odkryto łącznie 298 grobów – dziecięcych i osób dorosłych. Jak informują służby konserwatorskie, czas użytkowania przebadanej części chrześcijańskiego cmentarza obrządku wschodniego to okres co najmniej od poł. XVII do pocz. XIX w.

– Podczas studiów magisterskich planowałam zajmować się gruźlicą. W tym samym czasie archeolodzy przywieźli na Wydział Archeologii UW pierwszą partię szczątków ludzkich z Chełma. Wspólnie z promotorem ustaliliśmy, że skupię się na badaniach tego zagadnienia w kontekście mieszkańców tego miasta. Idąc na studia doktoranckie, miałam zamiar pracować nad materiałem z innego regionu, ale pandemia i związane z nią ograniczenia podróży pokrzyżowały moje plany. Cmentarz w Chełmie był dużym stanowiskiem, a analiza szczątków nie była jeszcze ukończona, dlatego wróciłam do tego projektu, tym razem z nowymi pytaniami badawczymi. Początkowo planowałam, że Chełm będzie tylko jednym z kilku stanowisk pozwalających zbadać zdrowie i higienę w Nowożytnej Polsce. Szybko jednak okazało się, że jest to miejsce znacznie bardziej interesujące, z wyjątkowo bogatym materiałem – m.in. dużą liczbą taksonów pasożytów – mówi Aleksandra Grzegorska, pytana jak to się stało, że zainteresowało ją zdrowie i życie dawnych mieszkańców miasta w naszym regionie. I dodaje, że zainteresowanie pasożytami, było naturalnym przedłużeniem jej badań nad chorobami zakaźnymi.

Choć wszystkie dane zostały już zebrane, przed doktorantką najtrudniejsza część pracy każdego badacza – opracowanie wszystkich zebranych danych i zinterpretowanie wyników.

Korzystałam z „Chełm, pasożyty, dieta i higiena, czyli przez żołądek w przeszłość” opublikowanym na blogu Archeowieści.pl i informacji Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

jkg

Fot. archiwum prywatne: Aleksandra Grzegorska przygotowuje próbki – rozcieranie próbki w moździerzu oraz mikroprzesiewanie